Meksyk jest postrzegany jako kraj dziki w swoim regionie. Czy sąsiad wysoko zaawansowanych Stanów Zjednoczonych naprawdę nie uległ “ucywilizowaniu”?
Obalmy pierwszy mit: Meksyk nie jest małym krajem. Taki jego obraz kreują przede wszystkim filmy pochodzące z USA, przedstawiające Meksyk jako wyjątkowo dużą wieś, pozbawioną jednak większych skupisk ludzkich. W państwie tym mieszka jednak aż 106 milionów ludzi, a zatem ponad dwa razy więcej niż w Polsce. Stolica natomiast – czyli miasto Meksyk – znana jest z tego, że pod względem gęstości zaludnienia znajduje się w czołówce wszystkich miast na świecie.
Już znając ten jeden fakt, obraz Meksyku jako zacisznej wsi, co jakiś czas niepokojonej przez kojoty, może ulec zmianie. I rzeczywiście – tamtejsze miasta, zwłaszcza tak duże jak np. Guadalajara, trudno odróżnić od miast europejskich. Ich mieszkańcy ubierają się tam samo jak my, jedzą to samo co my i mają takie same rozrywki, a obraz Meksykanina w dużym kapeluszu i z poncho zarzuconym na ramiona jest zupełnie nieadekwatny. Chyba, że mówimy o wsi…
Meksykańska wieś to miejsce, gdzie nadal kultywuje się dawne tradycje, a wśród strojów można odnaleźć kolorowe, słynne kostiumy. Nadal nie są to stereotypowe zestawy poncho + kapelusz – powodem jest fakt, że taki wizerunek Meksykanina stworzyli Amerykanie. Na wsi można jednak zaznać słynnej “dzikości” – czy to dzięki prostemu trybowi życia, czy dzięki krajobrazom nietkniętym ludzką ręką.
Meksyk “turystyczny” a Meksyk “dziki” to dwa inne kraje. W obu można spędzić udane wakacje, ale wycieczki egzotyczne mogą mieć miejsce tylko w jednym z nich. Niezależnie jednak od tego, czy wolisz na wczasach mieć spokój, czy raczej borykać się z kłodami rzucanymi pod nogi przez naturę, oferta wakacyjna Meksyku nie powinna cię rozczarować.